Odpowiedź na to pytanie może być tylko jedna...SKARPETA PRZEZNACZENIA!

Wyobraźcie sobie potężny, starożytny artefakt, który pojawia się w wielu źródłach historycznych: babilońskim Eposie o Gilgameszu, egipskiej Księdze Umarłych, Iliadzie Homera, a nawet tajemniczym i budzącym grozę Necronomiconie...Nikt nie wie kto ją stworzył, choć przypuszcza się, że jest ona dziełem pochodzącym z Atlantydy. Dlaczego jest taka cenna? Ponieważ Skarpeta Przeznaczenia obdarzała swojego właściciela niesamowitą mocą! Wystarczyło, że założy się ją na LEWĄ stopę, a dawała moc niszczenia! Przykłady? Przypuszcza się, że Neron miał na lewej stopie Skarpetę gdy spłonął Rzym! To przez Skarpetę wyginęły dinozaury! Podobno właścicielem Skarpety był muzyk, który stworzył disco - polo! Ale Skarpeta Przeznaczenie mogła również służyć dobru! Należało ją założyć na PRAWĄ stopę, a wtedy wyzwalała w jej właścicielu najlepsze cechy i zdolności! Udokumentowano, że da Vinci malując "Mona Lisę" miał ją na prawej nodze! Jest też polski ślad, mianowicie właścicielką skarpetki była Maria Curie - Skłodowska! Niektórzy, tak jak Napoleon Bonaparte, nie mogli się zdecydować, czy wolą tworzyć czy niszczyć, dlatego nosił Skarpetę raz na jednej, a raz na drugiej stopie.

Ktoś zapyta skąd się wzięła potęga Skarpety Przeznaczenia. Legenda głosi, że pochodzi ona z mocy wszystkich skarpetek, które zaginęły podczas prania. Niestety, od wielu wieków uważa się ją za zaginioną, choć nadal poszukuje jej grono archeologów.

Odpowiedź na to pytanie może być tylko jedna...SKARPETA PRZEZNACZENIA!

Wyobraźcie sobie potężny, starożytny artefakt, który pojawia się w wielu źródłach historycznych: babilońskim Eposie o Gilgameszu, egipskiej Księdze Umarłych, Iliadzie Homera, a nawet tajemniczym i budzącym grozę Necronomiconie...Nikt nie wie kto ją stworzył, choć przypuszcza się, że jest ona dziełem...

Magiczny kalendarz. Byłby to zwykły, papierowy kalendarz, który po naciśnięciu konkretnej daty pokazywałby nam, co przyniesie nam dany dzień, czego możemy się spodziewać, a czego powinniśmy unikać. Potrafiłby także pokazywać przeszłość, po naciśnięciu na datę, która już minęła. Moglibyśmy więc popatrzeć na to, co robiliśmy dwa dni wcześniej (przydatne w przypadku imprez;)), jak wyglądał nasz dzień. Dzięki niemu moglibyśmy uniknąć także wiele nieprzyjemnych sytuacji (np, gdyby pokazał, że jutro w drodze do pracy czeka nas wypadek samochodowy, to wzięlibyśmy urlop). Świetna rzecz, która mogłaby ułatwić nam życie, pozwolić żyć bardziej szczęśliwie i świadomie kierować swoim losem (tak często nie wiemy, co mamy wybrać, jakie to przyniesie skutki w przyszłości). Przy podejmowaniu decyzji kalendarz wyświetlałby dwa alternatywne zakończenia w zależności od tego, co się wybierze. Aż sama chciałabym go mieć!

Magiczny kalendarz. Byłby to zwykły, papierowy kalendarz, który po naciśnięciu konkretnej daty pokazywałby nam, co przyniesie nam dany dzień, czego możemy się spodziewać, a czego powinniśmy unikać. Potrafiłby także pokazywać przeszłość, po naciśnięciu na datę, która już minęła. Moglibyśmy więc popatrzeć na to, co robiliśmy dwa dni wcześniej (przydatne w przypadku imprez;)),...

Jest to coś, co przydaje się każdej krawcowej lub osobie szyjącej amatorsko. Niepozorna, niegdyś biała poduszeczka. Teraz jest na niej kilka plam, od słomkowożółtych po brunatne. Powbijane są w nią szpilki. Wszystkie takiej samej długości, ale każda z nich ma inny kolor główki. Jest to bardzo praktyczny przedmiot. Wystarczy podejść do kogoś i delikatnie go ukłuć, aby zmienić jego nastrój. Brązową szpilką, aby wywołać w kimś gniew, czerwoną - miłość, żółtą - zazdrość, pomarańczową - radość, niebieską - spokój, zieloną - ożywienie, czarną - głęboki smutek. Pozostaje jeszcze biała. Ona jest do zadań specjalnych. Moja babcia mówiła o niej "anielska", bo potrafi wyciągnąć każdego z największej rozpaczy i nadać sens temu, co miało miejsce w jego życiu.

Jest to coś, co przydaje się każdej krawcowej lub osobie szyjącej amatorsko. Niepozorna, niegdyś biała poduszeczka. Teraz jest na niej kilka plam, od słomkowożółtych po brunatne. Powbijane są w nią szpilki. Wszystkie takiej samej długości, ale każda z nich ma inny kolor główki. Jest to bardzo praktyczny przedmiot. Wystarczy podejść do kogoś i delikatnie go ukłuć, aby...

Kwartalnik "Nasza Historia", Maryland, 1912

"ZWIERCIADŁO"
autor: Lear Bobinsky
redaktor: Mitchell Wittrock

Według podań z 1812 r. prowadzonych przez prof. Adama Filthwitch'a zwierciadło królowej Henrietty Marii Burbon z rodu Stuart miało mieć 2 metry wysokości, metr szerokości i obramowanie wykonane ze "złota białego" - stopu który Filthwitch - historyk i adwenturysta - określił mianem "szlachetniejszego od złota któremu jednak barokowy przepych był obcy".
Wspaniałomyślna Adelajda Sachsen-Meiningen, ówczesna królowa naszej Brytanii, darząca profesora niemal bezgranicznym zaufaniem zleciła jemu a także zebranemu przez niego zespołowi eksplorację siedziby królewskiej w celu odnalezienia rodowego artefaktu, sfinansowała również poszukiwanie zwierciadła we Francji, w Château de Colombes gdzie wyzionąć ducha miała Herietta.
Zwierciadło nazwane zostało "Zwierciadłem Henrietty" ze względu na powiązaną z nim legendę rodu Stuartów. Chociaż artefakt był posagiem ich panien od stuleci, zaginął w dniu śmierci Henrietty a przedtem nie został przekazany żadnej z córek królowej. Sama ona według wierzeń darzyła lustro ogromną uwagą i nawet wygnana zadbała o to, by jego transport był tak bezpieczny jak jej samej. Nazywała je także "artefaktem".
Legenda wcześniej wspomniana dotyczyła klątwy, klątwy spoczywającej na "Żonach Stuartów". Każda z żon miała doświadczyć niesławy i ogromnego cierpienia i chociaż kwestię wiary zostawimy sumieniu czytelników, cierpienia Henrietcie nie można odmówić - przeszła przez owdowienie, śmierć dzieci, ekskomunikę i wygnanie. Śmierć natomiast miała zostać spowodowana opiatami podanymi w złej ilości.
W tym punkcie zaczyna się opowieść o domniemanych właściwościach zwierciadła. Gdy ciało Henrietty znalazła francuska służąca Emanuelle, królowa miała leżeć twarzą do podłogi a jej dłoń podobno przenikała przez tafle zwierciadła jak przez wodę. Emanuelle skłądająca zeznania w procesie doktora Antoine Vallota odpowiedzialnego za dawkowanie opiatów, wyznała, że w pierwszej chwili myślała iż był to efekt szoku i zawirowania jakie pojawiło się jej w głowie, potem zaś uniosła wzrok i zauważyła w zwierciadle postać samej królowej a także: około 20letniego młodzieńca, dwóch noworodków i trzech kobiet w młodym wieku. Nam osobom wykształconym zeznanie to wydaje się oczywistą falsyfikacją gdyż stanowi to idealne odbicie dzieci Henrietty zmarłych przed ich matką. Emanuelle jednak była niepiśmienną, niekształconą francuską służką oddaną do pracy w wieku lat 11, gdy umierała królowa Emanuelle miała lat 14.

Od podań Filthwitcha minęło 100 lat i od wtedy historia ta żyje własnym życiem. Zwierciadło miało być przjeściem do nieba, być ostateczną odpowiedzią na pytanie o istnienie Boga. Nie udało się go niestety odnaleźć i do dziś musimy głowić się nad powyższym pytaniem a także nad dodatkowym: czy Emanuelle mówiła prawdę, była wariatką czy obdarzona została niezwykłą wyobraźnią?

Kwartalnik "Nasza Historia", Maryland, 1912

"ZWIERCIADŁO"
autor: Lear Bobinsky
redaktor: Mitchell Wittrock

Według podań z 1812 r. prowadzonych przez prof. Adama Filthwitch'a zwierciadło królowej Henrietty Marii Burbon z rodu Stuart miało mieć 2 metry wysokości, metr szerokości i obramowanie wykonane ze "złota białego" - stopu który Filthwitch - historyk i...

Chciałbyś, żeby po ciężkim dniu czekała na Ciebie wanna pełna gorącej wody?
Marzy Ci się, żeby w garnkach czekał już ciepły, pyszny posiłek?
Jeżeli tak to musisz koniecznie zaopatrzyć się w najnowszej generacji kran oraz garnki.
Dzięki połączeniu kranu z aplikacją w twoim telefonie możesz sterować wodą gdziekolwiek jesteś. Możesz ustawić godzinę, temperaturę, ilość wody, a nawet dokupując specjalny dozownik do mydła, masz też możliwość wyboru piany. Proste i przyjemne.
Tak samo działają nasze garnki, które też mają własną dedykowaną aplikację. Musisz tylko rano przed wyjściem do pracy, włożyć do środka produkty i gotowe. Krojenie, smażenie, pieczenie, duszenie, mieszanie, zmniejszanie temperatury wszystko robi się samo. Ty musisz tylko kliknąć w telefonie na, którą godzinę życzysz sobie obiad. Garnki mają wbudowane w pamięci ponad 2000 przepisów, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Można oczywiście wprowadzić do aplikacji swoje autorskie przepisy.
Od teraz powrót do domu będzie wielką przyjemnością.

Chciałbyś, żeby po ciężkim dniu czekała na Ciebie wanna pełna gorącej wody?
Marzy Ci się, żeby w garnkach czekał już ciepły, pyszny posiłek?
Jeżeli tak to musisz koniecznie zaopatrzyć się w najnowszej generacji kran oraz garnki.
Dzięki połączeniu kranu z aplikacją w twoim telefonie możesz sterować wodą gdziekolwiek jesteś. Możesz ustawić godzinę, temperaturę, ilość wody, a...

Szklana kula spełniająca jedno marzenie, w dniu 18. urodzin. Wyobraźcie sobie kulę wypełnioną śniegiem - taką, jakie często można spotkać w okresie świąt Bożego Narodzenia.Kula ma w środku złote światełko, które rozbłyska w pełni w dniu, w którym osiągamy pełnoletność. I właśnie wtedy można wypowiedzieć jedno, jedyne życzenie. Ale pula życzeń jest ściśle ograniczona! Wybrać można:
*zdrowie
*pieniądze
*miłość
*karierę
*sławę
*przyjaźń
Jedno z tych życzeń zostanie spełnione i osoba, które je wybrała, nie będzie miała w tej dziedzinie żadnych problemów do końca życia, wręcz przeciwnie. Np. gdybym wybrała zdrowie, to nigdy nie miałabym z nim większych problemów, nie musiałabym się bać raka, alzhaimera itd, a jeśli miłość - znalazłabym swoją drugą połówkę, z którą byłabym szczęśliwa przez całe życie.

Szklana kula spełniająca jedno marzenie, w dniu 18. urodzin. Wyobraźcie sobie kulę wypełnioną śniegiem - taką, jakie często można spotkać w okresie świąt Bożego Narodzenia.Kula ma w środku złote światełko, które rozbłyska w pełni w dniu, w którym osiągamy pełnoletność. I właśnie wtedy można wypowiedzieć jedno, jedyne życzenie. Ale pula życzeń jest ściśle ograniczona! Wybrać...

Podróże w czasie? To nie dla mnie! Bałabym się, że więcej stracę niż zyskam, jeśli pozmieniam swoją przeszłość. Mój wynalazek byłby całkiem inny!
Wygląda jak zwykła torba na jedno ramię. Najlepiej w jakimś uniwersalnym kolorze - żeby do wszystkiego pasowała, żebym mogła zawsze mieć ją przy sobie. Dość duża, żeby mieściła format A4. Mój wynalazek to torba - książkowa studnia bez dna. Wystarczyłoby pomyśleć o książce, którą chcielibyśmy przeczytać - hop - wyciągamy z torby książkę! Po przeczytaniu książka - hyc do torby i już czeka na nas nowa. Moja torba książkodajka miałaby również specjalną przegródkę, która znając nasz gust bezbłędnie dobierałaby kolejną lekturę w przypadku, jeśli nie mielibyśmy żadnego konkretnego pomysłu. Za każdym razem bezbłędny wybór! Marzenie każdego ksiżkofila - czyż nie?

Podróże w czasie? To nie dla mnie! Bałabym się, że więcej stracę niż zyskam, jeśli pozmieniam swoją przeszłość. Mój wynalazek byłby całkiem inny!
Wygląda jak zwykła torba na jedno ramię. Najlepiej w jakimś uniwersalnym kolorze - żeby do wszystkiego pasowała, żebym mogła zawsze mieć ją przy sobie. Dość duża, żeby mieściła format A4. Mój wynalazek to torba - książkowa studnia...

Miało zostać wykute przez bogów ze stali pochodzącej z głębin oceanu i ofiarowane Syzyfowi, kiedy jeszcze cieszył się łaskami Olimpu. Jego ostatnim, potwierdzonym w kronikach posiadaczem był król Franków i Longobardów oraz święty cesarz rzymski, Karol Wielki. Wzmiankę o nim odczytał z hieroglifów Cartner, podczas odkrycia grobowca Tutenchamona i dlatego musiał umrzeć. Było jedynie wiecznym piórem, nieodznaczajacym się na pierwszy rzut oka niczym szczególnym. Jednak jego właściciel mógł za pomocą słów zmieniać bieg historii. Wystarczyło, że dopisał kilka linijek do istniejącego już tekstu historycznego, aby przyszłość nabrała innych kształtów. Zaginęło na wiele wieków w mrokach historii, ale podobno było całkiem niedawno widziane w niewielkim warszawskim antykwariacie. Upchnięte pomiędzy zardzewiałymi łyżeczkami i posrebrzanymi szczypcami do cukru, lśniło dziwnym blaskiem i czekało aż zostanie odnalezione.

Miało zostać wykute przez bogów ze stali pochodzącej z głębin oceanu i ofiarowane Syzyfowi, kiedy jeszcze cieszył się łaskami Olimpu. Jego ostatnim, potwierdzonym w kronikach posiadaczem był król Franków i Longobardów oraz święty cesarz rzymski, Karol Wielki. Wzmiankę o nim odczytał z hieroglifów Cartner, podczas odkrycia grobowca Tutenchamona i dlatego musiał umrzeć. Było...

-Aplikacja na androida, która może wygenerować wszystkie opcje rozwiązania problemów jak i ich konsekwencje.

-kolczyk który pomaga zmieniać kształt w każde zwierze lub innego człowieka.

-Aplikacja na androida, która może wygenerować wszystkie opcje rozwiązania problemów jak i ich konsekwencje.

-kolczyk który pomaga zmieniać kształt w każde zwierze lub innego człowieka.

Przeźroczysta maska, którą nakłada się na twarz i dzięki niej możemy zmienić wygląd naszej twarzy. Taka maska byłaby z elastycznego tworzywa i po jej zdjęciu i powrocie do swojego wyglądu łatwo dałoby się ją schować do torebki lub kieszeni gdy jesteśmy w biegu. Dzięki niej bez ujawniania się moglibyśmy się udać np. do przyszłego miejsca pracy i zobaczyć jak funkcjonuje to miejsce zanim pójdziemy na rozmowę kwalifikacyjną i nikt by nas potem nie rozpoznał, że to my tam "węszyliśmy". Doskonała również, gdy ktoś podejrzewa swojego partnera o zdradę, łatwo pod inną twarzą byłoby śledzić ruchy naszej drugiej połowy. Sprawdzałaby się świetnie w miejscach gdzie nie chcemy się pokazywać bo np. mieliśmy tam niemiły incydent, a mamy tam coś do załatwienia. Idealnie rozwiązanie gdy nie mamy humoru i nie chcemy na mieście "wpaść" na kogoś znajomego np. wścibską koleżankę - taka chwilowa zmiana twarzy pozbawiłaby nas wielu niechcianych sytuacji, a ile daje możliwości! ;)

Przeźroczysta maska, którą nakłada się na twarz i dzięki niej możemy zmienić wygląd naszej twarzy. Taka maska byłaby z elastycznego tworzywa i po jej zdjęciu i powrocie do swojego wyglądu łatwo dałoby się ją schować do torebki lub kieszeni gdy jesteśmy w biegu. Dzięki niej bez ujawniania się moglibyśmy się udać np. do przyszłego miejsca pracy i zobaczyć jak funkcjonuje to...